2007-08-06

Ildefons Falcones "Katedra w Barcelonie"

To napisana z rozmachem (700 stron) klasyczna powieść historyczna. Tradycyjna. Bez żadnych ezoteryzmów, wątków szatańskich i podejrzanej tajemniczości rodem z "Kodu Leonarda da Vinci" czy "Klubu Dumas". Z fikcyjnymi bohaterami i zawiłą intrygą, ale oparta na solidnie przestudiowanych źródłach, głównie na kronikach Piotra Ceremonialnego, króla Aragonii.

Falcones przenosi czytelników do średniowiecznego Księstwa Katalonii. Wiek XIV to dla Katalonii lata głodu, klęski żywiołowe, wojny, epidemie dżumy. Towarzyszą im bunty biedoty miejskiej i wiejskiej -zakończone krwawymi egzekucjami. O półtora stulecia wcześniej niż w Kastylii zaczyna tu działać inkwizycja tropiąca zawzięcie heretyków, a z ich braku - wyznawców judaizmu. Przez kraj przetaczają się fale antyżydowskich wystąpień. Mimo kryzysu Katalonia wciąż jest potęgą handlową, jej statki pływają po całym Morzu Śródziemnym, a Barcelona ma przedsiębiorcze, ambitne mieszczaństwo. I pracowity, pobożny lud. W takim świecie umieszcza Falcones swojego bohatera. Jest nim Arnau Estanyol, syn zbiegłego chłopa pańszczyźnianego.