Zygmunt Bauman opisuje ciekawe dzieje "sfery publicznej i prywatnej" - o tym jak kiedyś ta druga broniła się przed tą pierwszą, a ostatnio sama dokonuje inwazji i wdziera się ze swoimi prywatnymi informacjami na pierwsze strony gazet.
"Być celebrytą, a więc żyć nieustannie na oczach innych, w świetle reflektorów i bez prawa do prywatności, to dziś najuporczywiej lansowany i najpopularniejszy model życia"
Nie ciekawi mnie właściwie ani jedna, ani druga strona - dużo bardziej interesujące jest to co się dzieje na ich styku, jak na błonie półprzepuszczalnej - raz w jedną, a raz w drugą stronę...